Dobra-infrastruktura-wykwalifikowani-pracownicy.jpg

26/05/2023

Polska: Dobra infrastruktura, wykwalifikowani pracownicy


Niemieckie firmy w Polsce – Ella Grünefeld wyjaśnia w wywiadzie, dlaczego współpraca układa się tak dobrze.

 

Od ponad 20 lat Ella Grünefeld, konsultantka ds. zarządzania, specjalizująca się w niemieckich przedsiębiorstwach w Polsce, towarzyszy rosnącej integracji gospodarki niemieckiej i polskiej. Wielokrotnie pełniła również funkcję menedżera tymczasowego, ostatnio zarządzała restrukturyzacją dostawcy dla przemysłu meblarskiego w Polsce. Tutaj wyjaśnia, dlaczego współpraca gospodarcza tak dobrze funkcjonuje.

 

Pani Grünefeld, dlaczego tak wiele niemieckich firm ciągnie do Polski?

 

Powodów jest wiele: bliskość geograficzna, 38 milionowy rynek konsumentów, funkcja łącznika z krajami byłej WNP i krajami spoza UE. Ponadto Polska oferuje bezpieczną pod względem prawnym przestrzeń państwa członkowskiego UE oraz dobrą i stale ulepszaną infrastrukturę. Wszystko to rozwija wielką atrakcję. Do tego dochodzą koszty wynagrodzeń w Polsce, które – choć wyższe niż w niektórych innych krajach i wciąż rosnące – są nadal dość atrakcyjne dla niemieckich firm.

 

Oprócz kosztów pracy istotną rolę odgrywają także kwalifikacje.

 

Polska ma tu dużą przewagę ze względów kulturowych: Polacy są bardzo obyci z technologią. Sama tego doświadczyłam jako kierownik tymczasowy: niemieccy inżynierowie opracowali dobre rozwiązania wielu problemów. Żadna teoria nie może być jednak w stu procentach zastosowana w praktyce produkcyjnej. Wtedy do akcji wkroczyła techniczna kreatywność polskich pracowników, którzy sprawili, że wszystko zaczęło działać. W Niemczech ogrodnictwo nazywane jest „zielonym kciukiem”, w Polsce ta umiejętność nazywana jest „złotą rączką”.
Wiele osób ma tu złoty środek i dlatego świetnie odnajduje się w sytuacjach krytycznych, znajduje praktyczne rozwiązania techniczne
i drogi wyjścia z rzekomych ślepych zaułków. Nawet pod presją czasu. Nie chodzi o to, jak zawsze postępowano, ale o najszybszą drogę do celu. Jestem przekonana, że to właśnie różnice kulturowe między niemiecką orientacją strukturalną a polską kreatywnością są źródłem najwyższych wartości synergii. Dlatego właśnie współpraca gospodarcza jest tak owocna.

 

Ale czy ” złota rączka” to nie wszystko?

 

Oczywiście, że nie, opisuje ona umiejętność, postawę ludzi, która jednak na podstawie dobrego szkolenia zawodowego staje się zdecydowanie czynnikiem ekonomicznym w firmach. W Polsce od dawna przywiązuje się dużą wagę do dobrego kształcenia rzemieślniczego. Do czasu zmiany systemu kraj ten był, moim zdaniem, wzorem do naśladowania, jeśli chodzi o kształcenie zawodowe w socjalistycznej wspólnocie państw. W szkołach i zakładach pracy istniały warsztaty edukacyjne, które produkowały doskonale wyszkolonych pracowników wykwalifikowanych. Wystarczy pomyśleć o tym, jak niemieccy konserwatorzy zabytków skorzystali na znakomitych polskich rzemieślnikach: mieli oni wykształcenie i wiedzę na temat dawnych materiałów i tradycyjnych metod, które w Niemczech nie istniały w takim stopniu. Świadczy o tym do dziś wiele spektakularnie odrestaurowanych zabytków.

 

A jak to wygląda dzisiaj?

 

Wraz z końcem socjalizmu nastąpiła przerwa. Szkoły musiały wymyślić się na nowo, przemysł był w ruinie, duża część została przejęta przez inwestorów, w tym niemieckich, którzy nie byli zainteresowani inwestowaniem w edukację w jej poprzedniej formie. Dziś jest inaczej.
Na przykład Polsko-Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa od dziesięcioleci zajmuje się kwestią szkoleń, oczywiście również w interesie działających tu firm niemieckich. W międzyczasie w Polsce z dużym powodzeniem stosuje się dualne kształcenie zawodowe, oparte na modelu niemieckim, w powiązaniu między przedsiębiorstwami a szkołami zawodowymi, a świadectwa końcowe są ważne w obu krajach.

 

Jak wygląda sytuacja na rynku pracy?

 

Obecnie rynek pracy w Polsce przechodzi poważne zmiany. W Polsce, o czym wiele osób w kraju i za granicą nie wie, wydawanych jest bardzo wiele zezwoleń na pracę dla cudzoziemców. Są to głównie osoby z Ukrainy i Białorusi, które bardzo często wykonują proste prace niewymagające kwalifikacji w przemyśle, w sektorze usług lub w budownictwie. Zadania wymagające kwalifikacji są w większości wykonywane przez Polaków. Także kobiety. Na przykład między Niemcami a Polską istnieje znaczna różnica w liczbie kobiet na stanowiskach kierowniczych. W Polsce jest ich znacznie więcej. Czynniki kulturowe znacznie to ułatwiają. Polscy pracownicy mają mniej problemów niż
w Niemczech z zaakceptowaniem kobiety przełożonej. Dotyczy to również firm niemieckich w Polsce: w Volkswagen Polska są obecnie dwie Polki w zarządzie. Podobnie jest w firmie BASF, a Bosch i Siemens w Polsce również przez długi czas były kierowane przez kobiety.

 

Dlaczego niemieckie firmy osiedlają się głównie na Dolnym Śląsku lub w Poznaniu?

 

Ma to związek z niemieckim pragmatyzmem: Były tam autostrady, bliskość granicy i dobra infrastruktura. Dopóki Volkswagen nie przeniósł się do Poznania, firmy, a przynajmniej ich centrale, często znajdowały się w Warszawie, co powodowało gwałtowny wzrost czynszów za wynajem biur. Volkswagen przyciągnął wtedy do Poznania inne firmy, dostawców z Polski i całej Unii Europejskiej. Coś podobnego wydarzyło się we Wrocławiu. Firmy osiedliły się wzdłuż autostrady do Wrocławia i dalej w kierunku Górnego Śląska. Jeśli spojrzymy na Górny Śląsk z Oplem, a dziś Stellantisem, to synergie odgrywają dużą rolę w rozliczeniach. W ślad za Oplem poszły firmy z Francji, dostawcy niemieccy, włoscy i oczywiście wiele firm polskich.

Innym przykładem jest Łódź, centrum staropolskiego przemysłu włókienniczego. Po upadku socjalizmu było na końcu: biedne i zniszczone.
Z jednej strony radykalnie unowocześnił się przemysł włókienniczy, ale nie tylko: Łódź jest dziś europejskim centrum AGD, czyli dużego sprzętu gospodarstwa domowego. Polska jest liderem w produkcji sprzętu AGD w Europie, a większość urządzeń pochodzi z Łodzi.
Wiele z nich pochodzi od firm niemieckich, takich jak Bosch/Siemens Hausgeräte (BSH), a obecnie także Miele, ale wiele także od dużych producentów włoskich i polskich. W ten sposób, dzięki dobrej infrastrukturze i wykwalifikowanym pracownikom, powstają ośrodki przemysłowe i klastry przemysłowe o znaczeniu ogólnoeuropejskim.

Źródło: www.deutschland.de

Strona www: www.deutschland.de

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *